Gdy rodzice słyszą o tym, że najskuteczniejszym sposobem na ochronę dziecka przed kolejnymi infekcjami będzie usunięcie migdałków podniebiennych, zwykle nie ukrywają swoich obaw. Warto zatem zadać sobie pytanie o to, kiedy trzeba usunąć migdałki.
Oczywiście, same w sobie migdałki wcale nie stanowią zagrożenia, nie zaleca się więc ich prewencyjnego wycinania. Bywa jednak i tak, że w następstwie kolejnych infekcji następuje ich nadmierny rozrost. Sytuacja zaczyna się wówczas komplikować, te bowiem nie tylko nie pełnią swojej pierwotnej funkcji, ale również stają się mechaniczną przeszkodą w gardle sprawiającą, że oddychanie staje się poważnie utrudnione.
Może się wydawać, że przerośnięte migdałki skazują nas po prostu na kolejne infekcje. Okazuje się jednak, że mogą mieć poważniejsze konsekwencje. Gdy przerasta migdałek gardłowy (popularny trzeci migdał), dochodzi do zatykania części trąbki słuchowej. Kolejne porcje świeżego powietrza mają coraz trudniejszy dostęp do ucha środkowego, czego skutkiem jest gromadzenie się w nim płynu.
W skrajnym przypadku może to prowadzić do niedosłuchu. Przerośnięte migdałki to także jedna z częstszych przyczyn chrapania, w tym i tego, które jest połączone z groźnym bezdechem sennym.